Nina2 Nina2
562
BLOG

Homoseksualizm – ilustracje (3)

Nina2 Nina2 Kultura Obserwuj notkę 4

 Mam wszystkie kawałki puzzle'a! Ale teraz trzeba je ułożyć porządnie...

Na razie tu sobie powklejam ilustracje i fragmenty, które mogą się okazać potrzebne. Taki brulion.

 

W poprzedniej dyskusji nt adopcji wkleiłam "Mam dwóch ojców". Podobno 11-letni holenderski chłopczyk, Terrence z dziecięcego zespołu Kindren Voon Kinderen, sam ułożył tę piosenkę.

Niestety, już nie ma polskiej wersji. (Wklejam tę z angielskimi podpisami.)

"Mam dwóch ojców, co zajmują się mną i domem. Zaadoptowali mnie, gdy byłem rocznym niemowlęciem. I obaj są moją mamą."  

(Niestety, nadal nie umiem wklejać. Tylko link.)  

 

W jednej zwrotce Terrence śpiewa:

"Czasem słyszę w szkole ( of course, to niemiłe): - twoi rodzice są homo! To nienormalne! - Na co wzruszam ramionami: - może to nietypowe, ale mi to nie przeszkadza(it's Ok for me –to dobre dla mnie)."

A na australijskim forum dzieci pytają:

- Co odpowiadać, jeśli mam dwóch ojców (dwie mamy) i w szkole się z tego śmieją? 

Najlepszą w rankingu odpowiedzi była:

- Moi dwaj tatusiowie dokopią twojemu jednemu!

A zaraz potem:

- Lepiej mieć dwóch, co mnie kochają, niż żadnego i pytać: "Mamusiu, a gdzie mój tata...?" 

 

 Następnie galeria zdjęć ze ślubu gejów (Ludzie jak ludzie, na oko zupełnie normalni. Żaden nie ma rogów, ogona czy zielonej antenki.) I to Polacy, LOL, ale w Londynie, w Polsce byłoby to dla nich niemożliwe.

 

A tu, niestety, list syna-geja do rodziców. Tak pisze człowiek głęboko zraniony. Homofobia (jak każda dyskryminacja) krzywdzi i rani. 
"Kochanym rodzicom...
Życzę Wam synów rąbiących się w tyłek pod Waszą nieobecność, na Waszym łóżku. Okłamujących Was z gładką twarzą, wciskających bajeczki na dobranoc, Wam, starym, nie zasługującym na taki c i o s rodzicom.
Niech Wasze dzieci kochają występnie, niech nie spełniają oczekiwań, nie idą na studia, niech Was nie kochają, o nudziarze, niech sprawią, abyście cierpieli tak, jak jeszcze nigdy dotąd – za jedną myśl, za subtelne zająknięcie, że wolelibyście hetero, bo homo to grzech czy kara;
oj, będzie dla Was karą, gdy tylko sobie to uświadomicie, będzie grzechem, bo przywiedzie Was do ostateczności, będziecie źle życzyć własnym dzieciom, pedziom i lesbom, będziecie się modlić, Wy ateiści, o nawrócenie, liberalne umysły, ciągać łajdaczących się synów po psychiatrach; 
Będzie to dla Was hańba, gdyż synalek w końcu przestanie się ukrywać, a Wy zaczniecie! Co tam sąsiedzi, nigdy ich nie lubiliście, ale dopiero znajomi... To będzie jak czarna niekończąca się noc, kolejno będą odchodzić , i będą mówić! W pracy przełożeni, koledzy ze studiów, dawni "na zawsze" będą się zastanawiać, co też zrobiliście własnym dzieciom, jak mogliście na to pozwolić, jakimi musieliście być potworami.
Życzę Wam syna pedała, jedynaka, albo dwóch pedałów, co nie zrobią Wam wnuczków, i nie będzie miał kto pocieszać Was na starość, umrzecie zresztą boleśnie szybko; za jedno "z całym szacunkiem, ale..." nie będzie pocieszenia, kleiku słodkiego na starczy mózg, będą papierosy i żółte odbarwienia, nieznośne poranki oglądane przez brudną szybę, jęczący telewizor, a w nim żarty z Was, drogie modne żarty z koszmarnego życia, które przypadnie Wam w udziale, które sami sobie wyśnicie,
bo nie ma lepszego kata od was samych, wie to już Wasz syn, wasza córka już to wie, już się broni, odcina od Was, znika gdzieś, wymyka się dokąś. Pozostanie Wam kilka ubrań, stary plecak, kilka zabawek – niemo to przeczuwacie; co za radość, tłuczone talerze, bicie i wyklinanie, niecodzienne praktyki językowe z marginesu, patologia i ŚMIERĆ ! "

 

Mocne i bolesne...

 

W obronie rodziców mogę podać (a dotyczy to wszelkich zarzutów pochodzących od buntujących się nastolatków),

że  rodzice nie są wszechmocni (jak to się wydaje małemu Jasiowi) .

Rodzice znajdują się między młotem a kowadłem, i chronią jeszcze nie samodzielne dziecko przed obojętnym, bezwzględnym, często wrogim otoczeniem. I czasem im się to udaje, czasem nie...

 

Wychowując dziecko, starają się, by później umiało sobie poradzić samodzielnie i w miarę bezkonfliktowo w otaczającym środowisku.

No a homoseksualizm jest niestety źle widziany. Handicap społeczny. Prześladowana czy wyśmiewana mniejszość.

No i pozostaje ta kwestia wnuczków...  W rodzicach, jak w każdej istocie żywej, działa i instynkt samozachowawczy (najsilniejszy) i zaraz potem instynkt zachowania (a więc przedłużenia) gatunku. 

 Widziałam na Gaypride 2011 Paris (przemarsz osób homoparentalnych) pani ze szturmowką:

"Mój syn jest gejem.  Mój zięć także".

A za parę lat dorzuci: "Jestem adopcyjną babcią." 

Nina2
O mnie Nina2

Jaka jestem? Ta pyskata...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura