Nina2 Nina2
540
BLOG

Różaniec jest ZDROWY!

Nina2 Nina2 Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

 Przeklejam sobie mój wpis u Wiedźmy Margo: 

W buddyźmie najważniejsze są nie mantry ale medytacja jako ćwiczenie wchodzenia na wyższy poziom świadomości. Mantry są jedną z "upaya" (właściwych metod) i nie są takie bezużyteczne. Na pierwszym poziomie służą do ochrony umysłu przed natrętnymi myślami i do należytego skupienia na wybranym temacie.  Stosowane i w innych religiach. To hezychazm (bezustanne powtarzanie imienia bożego) prawosławnych mnichów z góry Athos. I my mamy różaniec (na który naciskają wszystkie maryjne objawienia). A ostatnio nawet "udowodniono naukowo" że różaniec jest ZDROWY! 

Podaję za Davidem Servan-Schreiber "Anticancer" .

( W Polsce wydano pierwszą jego książkę "Guérir. Pokonać stres, niepokój i depresję bez leków i psychoanalizy". Wyszła w 2004. Tam pisze o IE (inteligencji emocjonalnej wg Golemana) . 

Otóż w drugiej D. S-S. opowiada, jak wyszedł z raka mózgu (już po dwóch operacjach) : zdrowym żywieniem, trybem życia – i utrzymywaniem prawidłowego stanu świadomości. Także o swoich poszukiwaniach, na czym to polega.  

A oto co pisze o mantrze i różańcu:

David Servan-Schreiber "Anticancer. Prévenir et lutter grâce à nos défenses naturelles" Robert Laffont Paris 2007 tłum. moje)

str. 287 i nast.:

..." Różaniec i mantra

Od 15-tu lat doktor Luciano Bernardi z uniwersytetu w Pavii (Italia) interesował się autonomicznymi rytmami ciała, podstawą fizjologii. Rytmem oddechu, wariacjami rytmu serca, które przyspiesza lub zwalnia w każdym momencie, wzrostem i spadkiem ciśnienia tętniczego i nawet zmianami dopływu krwi do mózgu. Wiedział, że dobra równowaga tych rozmaitych biorytmów jest najlepszym wskaźnikiem zdrowia jaki znamy. Wg niektórych badań, pozwala przewidzieć przeżycie nawet na 40 lat z góry.

(tu odnośnik do bibliografii w przypisach, podaję:

70. Dekker j, Schouten E, Klootwijk P, Pool J, Swenne C, Kromhoult D. "Heart rate variability from short term electrocardiographic recordings predicts mortality from all causes in middle-aged and elderly men. The Zutphen Study." American Journal of Epidemiology 1997; 14510) : 899-908.

71. Tsuji H, Venditti F, Manders E, i inni "Reduced heart rate variability and mortality risk in an elderly cohort. The Framingham Heart Study." Circulation 1994; 90(2) : 878-83. )

 Im bardziej ich wariacje są szersze i regularniejsze, tym bardziej czynności ciała wytwarzają pulsację, która wydaje się być wyrażeniem samego życia. Doktor Bernardi śledził warunki które mogłyby je czasowo zdezorganizować i studiował sposób, w jaki organizm powraca do równowagi.  W tym celu polecał swoim badanym osobom wykonywać ćwiczenia takie jak rachunek w pamięci lub głośna lektura a w tym czasie mierzył maleńkie zmiany bicia serca, ciśnienia tętniczego, przepływu krwi przez mózg i oddychania. W ten sposób zaobserwował, że najmniejszy wysiłek umysłowy odbijał się natychmiast na tych rytmach które reagowały adaptując się do tego, chocby minimalnego, wysiłku. Lecz największe zaskoczenie wynikło z tego, co nazywamy "warunkami kontrolnymi" lub "neutralnymi".

 By pomierzyć zmiany fizjologiczne wywołane przez wysiłek umysłowy, trzeba je porównać z obojętnym stanem spoczynku, to znaczy, gdy ludzie mówią, lecz bez żadnego wysiłku umysłowego. W tym doświadczeniu stan obojętny polegał na poleceniu badanym recytacji tekstu znanego na pamięć, nie wymagającego uwagi. Ponieważ znajdowali się w Lombardii, jest całkiem naturalne , że pomyślał o recytowaniu różańca. Gdy pacjenci doktora Bernardi zaczęli recytować Ave Maria po łacinie, aparaty zarejestrowały zjawisko całkiem nieoczekiwane: wszystkie mierzone rytmy biologiczne weszły w rezonans. Stosowały się jedne do drugich, wzmacniały się wzajemnie i i w końcu zharmonizowały się! Nie wierząc w cud, dr Bernardi odkrył wytłumaczenie tyleż proste co podstawowe: w Italii zgromadzenie recytuje różaniec na przemian z księdzem. Badani bezwiednie przyjęli znany rytm, ustawiając oddech na częstotliwości sześciu oddechów na minutę. Otóż to jest właśnie naturalny rytm fluktuacji, które zamierzał mierzyć (serce, ciśnienie, dopływ krwi do mózgu) - i tu nagle wszystkie weszły w rezonans. Wzmacniały się wzajemnie, jak na huśtawce wyrzucając rytmicznie nogi zwiększamy amplitudę huśtania.

Zaciekawiony Luciano Bernardi powiedział sobie, że jeżeli Ave Maria ma taki głęboki wpływ na fizjologię, to może inne praktyki religijne będą miały podobne działanie. Zwłaszcza te, które stawiają świadomość ciała w centrum poszukiwań duchowych, jak hinduizm i buddyzm. Przedłużył więc eksperyment polecając ludziom, którzy nigdy nie mieli do czynienia z orientalnymi praktykami, opanować najbardziej znaną mantrę buddyzmu : "Om-Mani-Padme-Hum". Jak w jodze, nowi adepci nauczyli się ją recytować z wibrowaniem każdej wydychanej sylaby. Bernardi zaobserwował te same rezultaty co przy Ave Maria: oddech stabilizował się sam w rytmie 6 na minutę i harmonizacja pozostałych rytmów biologicznych zachodziła tak samo.

Zaintrygowany Bernardi zaczął się zastanawiać czy taki nieoczekiwany efekt praktyk religijnych wśród religii tak odległych nie ma wspólnych korzeni historycznych. I rzeczywiście, wydaje się, że praktyka różańca została wprowadzona do Europy przez krzyżowców, którzy przyjęli ją od Arabów, a ci od mistrzów tybetańskich czy od joginów w Indiach.

A więc odkrycie zharmonizowania rytmów biologicznych dla zdrowia i dobrego samopoczucia pochodzi z prazamierzchłych czasów.

(tu przypis

72. Bernardi L, Sleight P, Bandinelli G i inni. "Effect of rosary prayer and yoga mantras on autonomic cardiovascular rhytms: comparative study." British Medical Journal 2001; 323 :1446-9. )"...

 

Czyli z Indii poprzez Arabów dostaliśmy liczbę zero i modlitwę różańcową.

 

 W następnym rozdziale D. S-S. pisze o medytacji, która harmonizuje rytmy obu półkul mózgowych. Co z pewnością wpływa i na świadomość.

 

Nina2
O mnie Nina2

Jaka jestem? Ta pyskata...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie